Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji
Zrealizowany szedł trasą wśród Kosalan razem z dużym
Zgromadzeniem mnichów. Wtedy, idąc drogą, w pewnym miejscu
Zrealizowany zobaczył wielką masę ognia, palącą się, płonącą,
i żarzącą się. Opuścił drogę, usiadł na przygotowanym dla
niego miejscu u korzenia drzewa, i odezwał się do mnichów:
„Mnisi, czy widzicie tą wielką masę
ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się?” „Tak,
czcigodny panie”.
„Jak myślicie, mnisi? Co lepiej,
objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą
się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej, czy objąć
dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i stopami - czy to z
klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy - i usiąść obok
niej czy położyć się obok niej?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny
panie, objąć dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i
stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy
- i usiąść obok niej czy położyć się obok niej. Byłoby
bolesnym objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą,
i żarzącą się, i usiąść obok niej czy położyć się obok
niej”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to
wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach,
nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie
zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem,
wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej
objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą
się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej. Z jakiego
powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią
czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po
śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej
destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny
człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym
zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć
ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć
ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty,
zdeprawowany obejmuje dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i
stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy
- i siada obok niej czy kładzie się obok niej, to prowadzi do jego
krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po
śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w
niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by
silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół
czyichś nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego
zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i
kości, aż dotarłby do szpiku kostnego, czy by człowiek ten
przyjął hołd bogatych khattiyów, braminów, czy
gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny
panie, by człowiek przyjął hołd bogatych khattiyów,
braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna
owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół jego nóg i
zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego zewnętrzną
skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i kości, aż
dotarłby do szpiku kostnego”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to
wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach,
nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie
zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem,
wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by
silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół
jego nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego
zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i
kości, aż dotarłby do szpiku kostnego Z jakiego powodu? Ponieważ
z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym
bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie
odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym
świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym
charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w
swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się
pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się
celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, przyjmuje hołd
bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do
jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po
śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w
niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by
silny mężczyzna uderzył kogoś w pierś mieczem posmarowanym
olejem, czy by ten człowiek przyjął pozdrowienia okazujące cześć
od bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny
panie, by człowiek przyjął pozdrowienia okazujące cześć od
bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby
bolesnym by silny mężczyzna uderzył go w pierś mieczem
posmarowanym olejem”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to
wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach,
nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie
zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem,
wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by
silny mężczyzna mężczyzna uderzył go w pierś mieczem
posmarowanym olejem. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby
zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego
powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie
deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale
kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i
podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik
choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu,
choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty,
zdeprawowany, przyjmuje pozdrowienia okazujące cześć od bogatych
khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego
krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po
śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w
niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by
silny mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą
się, płonącą, żarzącą się– wokół czyjegoś ciała, czy by
ten ktoś używał szaty danej w akcie wiary przez bogatych
khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny
panie, by człowiek używał szaty danej w akcie wiary przez bogatych
khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by
silny mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą
się, płonącą żarzącą się – wokół jego ciała”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to
wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach,
nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie
zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem,
wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by
silny mężczyzna mężczyzna owinął gorącą metalową blachę –
palącą się, płonącą, żarzącą się – wokół jego ciała. Z
jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze
śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem
ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej
destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny
człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym
zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć
ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć
ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty,
zdeprawowany, używa szaty danej w akcie wiary przez bogatych
khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego
krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po
śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w
niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by
silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych
kleszczy siłą otworzył czyjeś usta – i włożył mu gorącą
kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się –
która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem
zabierając ze sobą jego jelita, czy by człowiek ten jadł
wyżebrane jedzenie dane w akcie wiary przez bogatych khattiyów,
braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny
panie, by człowiek ten jadł wyżebrane jedzenie dane w akcie wiary
przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby
bolesnym by silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności
żelaznych kleszczy siłą otworzył jego usta – i włożył mu
gorącą kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się
– która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby
dołem zabierając ze sobą jego jelita”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to
wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach,
nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie
zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem,
wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by
silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych
kleszczy siłą otworzył jego usta – i włożył mu gorącą kulę
ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się – która
spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem
zabierając ze sobą jego jelita. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi
na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem,
ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby
się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w
piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach,
nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący
celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie
zepsuty, zdeprawowany, je wyżebrane jedzenia dane w akcie wiary
przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to
prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem
ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej
destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by
silny mężczyzna chwycił kogoś za głowę czy ramiona i zmusił go
do tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności
żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i
żarzącym się – czy by używał on łóżka czy krzesła danego
w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy
gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny
panie, by człowiek używał łóżka czy krzesła danego w akcie
wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy.
Byłoby bolesnym by silny mężczyzna chwycił go za głowę czy
ramiona i zmusił do tego by usiadł czy położył się na
rozgrzanym do czerwoności żelaznym łóżku czy krześle –
palącym się, płonącym, i żarzącym się”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to
wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach,
nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie
zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem,
wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by
silny mężczyzna uchwycił go za głowę czy ramiona i zmusił go do
tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności
żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i
żarzącym się. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby
zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego
powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie
deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale
kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i
podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik
choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu,
choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty,
zdeprawowany, używa łóżka czy krzesła danego w akcie wiary przez
bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do
jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po
śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w
niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by
silny mężczyzna chwycił kogoś, obrócił głową na dół i
wrzucił do zbiornika z gorącą miedzią – palącą się, płonącą
i żarzącą się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy
mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał
przez zbiornik, czy by człowiek ten używał mieszkania danego w
akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy
gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny
panie, by człowiek używał używał mieszkania danego w akcie wiary
przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby
bolesnym by silny mężczyzna chwycił go, obrócił głową na dół
i wrzucił do zbiornika z gorącą miedzią – palącą się,
płonącą i żarzącą się – i podczas gdy gotowałby się tam,
przy pomocy mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał,
czasami przeciągał przez zbiornik”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to
wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o
nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach,
nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie
zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem,
wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by
silny mężczyzna chwycił go, obrócił głową na dół i wrzucił
do zbiornika z gorącym ołowiem – palącym się, płonącym i
żarzącym się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy
mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał
przez zbiornik. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby
zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego
powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie
deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale
kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i
podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik
choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu,
choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty,
zdeprawowany, używa mieszkania danego w akcie wiary przez bogatych
khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego
krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po
śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w
niższym świecie, w piekle.
Zatem mnisi, powinniście się trenować
w taki sposób: 'Kiedy używamy szat, jedzenia, mieszkań, i lekarstw
dla chorych, te usługi które nam oddają, będą dla nich o wielkim
owocu i korzyści, i to nasze odejście w bezdomność nie będzie
bezpłodne, ale owocne i płodne'. Tak powinniście się trenować.
Zważanie na wasze własne dobro, mnisi, jest wystarczającym by
wysilać się dla osiągnięcia celu z uważnością; zważanie na
czyjeś dobro jest wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia
celu z uważnością; zważanie na obopólne dobro jest
wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia celu z
uważnością”.
Oto co powiedział Zrealizowany. I
podczas gdy ta rozprawa została wypowiedziana, sześćdziesięciu
mnichów zwymiotowało krwią. Sześćdziesięciu mnichów
zrezygnowało z treningu i powróciło do niższego życia, mówiąc:
„To jest trudnym do zrobienia, o Zrealizowany, bardzo trudnym do
zrobienia”. A umysły sześćdziesięciu mnichów zostały
wyzwolone ze skaz przez nie-utrzymywanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.