czwartek, 20 czerwca 2013

AN IX, 20


Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Savatthi w Gaju Jeta w Parku Anathapindiki. Wtedy gospodarz Anathapindika podszedł do Zrealizowanego, złożył mu hołd, i usiadł z boku. Zrealizowany spytał go: „Gospodarzu, czy darmowe jedzenie jest dawane w twojej rodzinie?” „Darmowe jedzenie jest dawane w mojej rodzinie, czcigodny panie, ale składa się ono z popękanego ryżu i zupy ryżowej”.

„Jeżeli gospodarzu, ktoś daje jedzenie, zwykłe czy wyśmienite, i daje je bez okazywania szacunku, daje je niedbale, nie daje własną ręką, daje to co do wyrzucenia, daje bez poglądu na przyszłe konsekwencje, wtedy jakikolwiek rezultat tego podarunku jest wytworzony dla niego, jego umył nie inklinuje ku cieszeniu się doskonałym jedzeniem, ani nie inklinuje ku cieszeniu się doskonałymi ubraniami, ani nie inklinuje ku cieszeniu się doskonałymi wehikułami, ani nie inklinuje ku cieszeniu się czymkolwiek doskonałym wśród pięciu obiektów zmysłowej przyjemności. Również jego dzieci i żony, jego niewolnicy, słudzy, i pracownicy, nie chcą go słuchać, nie nadstawiają uszu, nie wysilają swych umysłów by zrozumieć. Z jakiego powodu? To właśnie jest rezultat działań wykonywanych bez okazywania szacunku.

Jeżeli gospodarzu, ktoś daje jedzenie, zwykłe czy wyśmienite, i daje je z okazywaniem szacunku, daje je troskliwie, daje własną ręką, daje to co nie jest do wyrzucenia, daje z poglądem na przyszłe konsekwencje, wtedy jakikolwiek rezultat tego podarunku jest wytworzony dla niego, jego umył inklinuje ku cieszeniu się doskonałym jedzeniem, inklinuje ku cieszeniu się doskonałymi ubraniami, inklinuje ku cieszeniu się doskonałymi wehikułami, inklinuje ku cieszeniu się czymkolwiek doskonałym wśród pięciu obiektów zmysłowej przyjemności. Również, jego dzieci i żony, jego niewolnicy, słudzy, i pracownicy, chcą go słuchać, nadstawiają uszy, wysilają swe umysły by zrozumieć. Z jakiego powodu? To właśnie jest rezultat działań wykonywanych z okazywaniem szacunku.

W przeszłości, gospodarzu, był bramin zwany Valema. Dawał on takie podarunki jak te: osiemdziesiąt cztery tysiące złotych mis wypełnionych srebrem; osiemdziesiąt cztery tysiące srebrnych mis wypełnionych złotem; osiemdziesiąt cztery tysiące brązowych mis wypełnionych sztabkami złota i srebra; osiemdziesiąt cztery tysiące słoni ze złotymi ozdobami, złotymi sztandarami, pokrytych siatką uplecioną ze złotych nici; osiemdziesiąt cztery tysiące karet pokrytych skórami lwów, skórami tygrysów, skórami leopardów, i zabarwionymi na kolor szafranu kocami, ze złotymi ornamentami, złotymi sztandarami, okrytych siecią ze złotej nici; osiemdziesiąt cztery tysiące krów mlecznych; osiemdziesiąt cztery tysiące dziewic ozdobionych klejnotami; osiemdziesiąt cztery tysiące kanap, wyścielonych skórami, kocami, i pościelą, z doskonałymi nakryciami ze skór antylopy, z czerwonymi poduszkami po obu stronach; osiemdziesiąt cztery tysiące zwojów materiału wykonanego z dobrego gatunku lnu, z dobrego gatunku jedwabiu, z dobrego gatunku wełny, z dobrego gatunku bawełny. I o ileż więcej jedzenia i napojów, przekąsek, posiłków, odświeżających i orzeźwiających napojów.

Możesz pomyśleć, gospodarzu: 'On był kimś innym, ten bramin Velama, który przy tamtej okazji dawał ten wielkie podarunki'. Ale nie powinieneś myśleć w ten sposób. To ja byłem braminem Velamą, który przy tamtej okazji dawał ten wielkie podarunki.

I gospodarzu, podczas tych podarunków, nie było nikogo godnego podarunków, nikogo kto oczyściłby podarunki. Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, byłoby nakarmienie jednej osoby spełnionej w poglądzie.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie stu osób spełnionych w poglądzie byłoby nakarmienie jednego raz-powracającego.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie stu raz-powracających byłoby nakarmienie jednego nie-powracającego.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie stu nie-powracających byłoby nakarmienie jednego arahata.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie stu arahatów byłoby nakarmienie jednego milczącego Buddy.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie stu milczacych Buddów byłoby nakarmienie Tathagaty, Arahata, Doskonale Przebudzonego.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie Tathagaty, Arahata, Doskonale Przebudzonego byłoby nakarmienie Zgromadzenia mnichów wiedzionych przez Buddę.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie Zgromadzenia mnichów wiedzionych przez Buddy byłoby wybudowanie bytowiska dedykowanego Zgromadzeniu ze wszystkich czterech stron.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i wybudowanie bytowiska dedykowanego Zgromadzeniu ze wszystkich czterech stron byłoby z przekonanym umysłem przyjęcie schronienia w Buddzie, Dhammie i Zgromadzeniu.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, przyjęcie schronienia z przekonanym umysłem w Buddzie, Dhammie i Zgromadzeniu byłoby z przekonanym umysłem podjęcie się pięciu reguł treningu: powstrzymywania się od niszczenia życia, powstrzymywania się od zabierania tego co nie dane, powstrzymywania się od błędnego seksualnego zachowania, powstrzymywanie się od fałszywej mowy, powstrzymywanie się od likierów, wina, i środków odurzających, podstawy pod brak uważności.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i z przekonanym umysłem podjęcie się pięciu reguł treningu: powstrzymywania się od niszczenia życia, powstrzymywania się od zabierania tego co nie dane, powstrzymywania się od błędnego seksualnego zachowania, powstrzymywanie się od fałszywej mowy, powstrzymywanie się od likierów, wina, i środków odurzających, podstawy pod brak uważności, byłoby utrzymanie przy istnieniu umysłu przyjazności, nawet tylko na czas potrzebny na wydojenie krowy.

Jeszcze bardziej owocnym niż ten wielki podarunek przeprowadzony przez bramina Velemę, i nakarmienie jednej osoby spełnionej w poglądzie i nakarmienie stu osób spełnionych w poglądzie, i nakarmienie jednego raz-powracającego, i nakarmienie stu raz-powracających, i nakarmienie jednego nie-powracającego, i nakarmienie stu nie-powracających, i nakarmienie jednego arahata, i nakarmienie stu arahatów, i nakarmienie jednego milczącego Buddy, i nakarmienie stu milczących Buddów, i nakarmienie Tathagaty, Arahata, Doskonale Przebudzonego, i nakarmienie Zgromadzenia mnichów wiedzionych przez Buddę, i wybudowanie bytowiska dedykowanego Zgromadzeniu ze wszystkich czterech stron, i z przekonanym umysłem przyjęcie schronienia w Buddzie, Dhammie i Zgromadzeniu, i z przekonanym umysłem podjęcie się pięciu reguł treningu: powstrzymywania się od niszczenia życia, powstrzymywania się od zabierania tego co nie dane, powstrzymywania się od błędnego seksualnego zachowania, powstrzymywanie się od fałszywej mowy, powstrzymywanie się od likierów, wina, i środków odurzających, podstawy pod brak uważności i utrzymanie przy istnieniu umysłu przyjazności, nawet tylko na czas potrzebny na wydojenie krowy, byłoby utrzymanie przy istnieniu percepcji nietrwałości na czas potrzebny na zgięcie palca”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.