niedziela, 12 maja 2013

AN V, 30


Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowanym wędrował na trasie wśród Kosalan, razem z dużym zgromadzeniem mnichów, kiedy dotarł do bramińskiej wioski Icchanangala. Tam Zrealizowany mieszkał w leśnej gęstwinie Icchanangala.

Bramini gospodarze z Icchanangala usłyszeli: „Pustelnik Gotama, syn Sakyów, który odszedł w bezdomność z klanu Sakyów, wędrując po kraju Kosalan z dużym Zgromadzeniem mnichów dotarł do Opasada. Taka to dobra wieść rozniosła się o mistrzu Gotamie: 'Ten Zrealizowany jest taki, gdyż jest Arahatem, Całkowicie Przebudzonym, doskonałym w prawdziwej wiedzy i prowadzeniu się, wzniosłym, znawcą światów, niezrównanym liderem ludzi do opanowania, nauczycielem bogów i ludzi, przebudzonym, błogosławionym. Opisuje on ten świat, z jego bogami, Marami, Brahmą, z tą generacją z jej pustelnikami i braminami, z książętami i ich ludźmi; to co sam zrealizował przez bezpośrednie poznanie. Uczy Dhammy dobrej na początku, dobrej w środku, dobrej na końcu, o właściwym znaczeniu i frazie, afirmując święte życie, które jest doskonałe i czyste. Dobrze jest spotkać takich Arahatów'”.

Wtedy, kiedy minęła noc, bramini gospodarze z Icchanangala zabrali obfitość różnego rodzaju jedzenia, i udali się do leśnej gęstwiny Icchanangala. Stanęli na zewnątrz wejścia czyniąc wielki hałas i harmider. Przy tej okazji czcigodny Nagiata był pomocnikiem Zrealizowanego. Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Nagity: „Kto czyni taki wielki hałas i harmider, Nagito? Można by pomyśleć, że to rybak płoszy ryby do sieci”. „Czcigodny panie, to bramini gospodarze z Ichanangala, którzy przynieśli obfitość różnego rodzaju jedzenia. Stoją na zewnątrz [chcąc je oferować] Zrealizowanemu i Zgromadzeniu mnichów”.

„Obym nigdy nie zetknął się ze sławą, Nagita, i niechby sława nigdy mnie nie spotkała. Ten kto nie osiąga na życzenie, bez trudności czy kłopotu, tego błogosławieństwa wyrzeczenia, błogosławieństwa samotności, błogosławieństwa spokoju, błogosławieństwa przebudzenia, które to ja osiągam na życzenie, bez trudności czy kłopotu, mógłby zaakceptować tą obrzydliwą przyjemność, tą leniwą przyjemność zysku, uznania i pochwały”.

„Niech Zrealizowany zgodzi się, niech Pomyślny zgodzi się. Teraz jest czas dla Zrealizowanego by się zgodził. Gdziekolwiek Zrealizowany teraz pójdzie, bramini i gospodarze z miasta i wioski będą skierowywali się w tą samą stronę. Tak jak, kiedy grube krople deszczu spadają w dół, woda spływa po zboczu, tak też gdziekolwiek Zrealizowany teraz pójdzie, bramini i gospodarze z miasta i wioski będą skierowywali się w tą samą stronę. Z jakiego powodu? Z powodu moralności i mądrości Zrealizowanego”.

„Obym nigdy nie zetknął się ze sławą, Nagita, i niechby sława nigdy mnie nie spotkała. Ten kto nie osiąga na życzenie, bez trudności czy kłopotu, tego błogosławieństwa wyrzeczenia, błogosławieństwa samotności, błogosławieństwa spokoju, błogosławieństwa przebudzenia, które to ja osiągam na życzenie, bez trudności czy kłopotu, mógłby zaakceptować tą obrzydliwą przyjemność, tą leniwa przyjemność zysku, uznania i pochwały.

Nagita, co zjedzone, wypite, skonsumowane, i posmakowane, wychodzi jako kał i mocz. Ze zmianą i zmiennością rzeczy co drogie, powstaje żal, płacz, smutek i rozpacz; taki jest tego wynik. Dla tego, poświęcającego się medytacji nad znakiem nieatrakcyjnego, wyobcowanie wobec znaku piękna staje się ustanowione: taki jest tego wynik. Dla tego kto trwa kontemplując nietrwałość sześciu baz dla kontaktu, wyobcowanie wobec kontaktu staje się ustanowione: taki jest tego wynik. Dla tego kto trwa kontemplując powstawanie i zanik pięciu agregatów utrzymywania, wyobcowanie wobec utrzymywania staje się ustanowione: taki jest tego wynik”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.