środa, 22 maja 2013

AN V, 176


Wtedy gospodarz Anathapindika, z towarzyszącymi mu pięciuset świeckimi wyznawcami, podszedł do Zrealizowanego, złożył mu hołd, i usiadł z boku. Wtedy Zrealizowany powiedział do gospodarza Anathapindiki: „Gospodarze, ofiarowaliście szaty, jedzenie, miejsca pobytu i lekarstwa dla chorych Zgromadzeniu mnichów. Nie powinniście zadowalać się tylko tym, [myśląc]: 'Ofiarowaliśmy szaty, jedzenie, miejsca pobytu i lekarstwa dla chorych Zgromadzeniu mnichów'. Zatem, gospodarze, powinniście się trenować w taki sposób: 'Jak możemy od czasu do czasu wkroczyć i trwać w błogości odosobnienia?' To w taki sposób powinniście się trenować”.

Kiedy to zostało powiedziane, czcigodny Sariputta powiedział do Zrealizowanego: „To cudowne, to wspaniałe, czcigodny panie, jak dobrze to zostało powiedziane przez Zrealizowanego. Czcigodny panie, kiedykolwiek szlachetny uczeń wkracza i trwa w błogości odosobnienia, przy tej okazji nie pojawia się u niego pięć rzeczy. Jakich pięć? Ból i smutek związane ze zmysłowością nie pojawiają się u niego. Przyjemność i radość związane ze zmysłowością nie pojawiają się u niego. Ból i smutek związane z niekorzystnym nie pojawiają się u niego. Przyjemność i radość związane z niekorzystnym nie pojawiają się u niego. Ból i smutek związane z korzystnym nie pojawiają się u niego”.

„Dobrze, dobrze, Sariputto! Sariputto, kiedykolwiek szlachetny uczeń wkracza i trwa w błogości odosobnienia, przy tej okazji nie pojawia się u niego pięć rzeczy. Jakich pięć? Ból i smutek związane ze zmysłowością nie pojawiają się u niego. Przyjemność i radość związane ze zmysłowością nie pojawiają się u niego. Ból i smutek związane z niekorzystnym nie pojawiają się u niego. Przyjemność i radość związane z niekorzystnym nie pojawiają się u niego. Ból i smutek związane z korzystnym nie pojawiają się u niego”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.