poniedziałek, 28 stycznia 2013

Upasena

SN 35: 69  
 

Pewnego razu czcigodny Siariputta i czcigodny Upasena przebywali w Zimnym Gaju w Grocie Węży. Wtedy to żmija upadła na ciało czcigodnego Upaseny. Czcigodny Upasena odezwał się do mnichów tak: "Przyjaciele, przyjaciele, wynieście to moje ciało na zewnątrz, zanim rozsypie się jak garść piasku".

Kiedy to zostało powiedziane, czcigodny Siariputta odezwał się do czcigodnego Upaseny: "Nie widzimy żadnej zmiany na ciele czcigodnego Upaseny, ani choć skrzywienia na jego twarzy, a jednak czcigodny Upasena mówi: 'Przyjaciele, przyjaciele, wynieście to moje ciało na zewnątrz zanim rozsypie się jak garść piasku'". 

"Przyjacielu Siariputto, u tego kto myśli: 'Jestem okiem, lub oko jest moje, jestem uchem, lub ucho jest moje, jestem nosem, lub nos jest mój, jestem językiem, lub język jest mój, jestem ciałem, lub ciało jest moje, jestem umysłem lub umysł jest mój', mogłaby wystąpić zmiana na jego ciele, albo skrzywienie na jego twarzy. Ale przyjacielu Siariputto, nie powstaje u mnie idea: 'Jestem okiem, lub oko jest moje. Jestem uchem, lub ucho jest moje, jestem nosem, lub nos jest mój, jestem językiem, lub język jest mój, jestem ciałem, lub ciało jest moje, jestem umysłem, lub umysł jest mój', czemu więc miałaby wystąpić jakaś zmiana na moim ciele, bądź skrzywienie na mojej twarzy?" 

"Z pewnością ponieważ ja-twórczość, moje-twórczość i dogłębna tendencja do złudzenia zostały całkowicie wykorzenione przez czcigodnego Upasenę długi czas temu, nie wydaje mu się: 'Jestem okiem, lub oko jest moje, jestem uchem, lub ucho jest moje, jestem nosem lub nos jest mój, jestem językiem lub język jest mój, jestem ciałem lub ciało jest moje, jestem umysłem lub umysł jest mój'". Kiedy mnisi wynieśli ciało czcigodnego Upaseny na zewnątrz, rozsypało się ono jak garść piasku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.