wtorek, 16 kwietnia 2013

AN VI, 17 Czujność wolna od snu


Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Savatthi w Gaju Jeta w Parku Anathapindiki. Wtedy, wieczorem, Zrealizowany wyszedł z odosobnienia i udał się do holu spotkań, gdzie usiadł na przygotowanym dla niego miejscu. Tego wieczoru, również czcigodny Sariputta wyszedł z odosobnienia i udał się do holu spotkań, gdzie złożył hołd Zrealizowanemu i usiadł z boku. Również czcigodny Maha Moggallana … Maha Kassapa … Maha Kaccayana … Maha Cunda … Maha Kappina … czcigodny Anuruddha … czcigodny Revata … czcigodny Ananda wyszedł z odosobnienia i udał się do holu spotkań, gdzie złożył hołd Zrealizowanemu i usiadł z boku.

Wtedy, po spędzeniu większości nocy siedząc, Zrealizowany wstał ze swego miejsca i poszedł do swego bytowiska. Wkrótce po tym jak Zrealizowany odszedł, ci czcigodni również wstali ze swych miejsc i poszli do swoich bytowisk. Ale ci mnisi, którzy byli świeżo po ordynacji, niedługo po odejściu w bezdomność, dopiero co doszli do tej Dhammy i Dyscypliny, spali, chrapiąc aż do wschodu słońca. Boskim okiem, co oczyszczone i przewyższające ludzkie, Zrealizowany zobaczył tych mnichów śpiących i chrapiących aż do wschodu słońca. Poszedł do holu spotkań, usiadł na przygotowanym dla niego miejscu, i odezwał się do tych mnichów:

„Mnisi, gdzie jest Sariputta? Gdzie jest Maha Moggallana? Gdzie jest Maha Kassapa? Gdzie jest Maha Kaccayana? Gdzie jest Maha Cunda? Gdzie jest Maha Kappina? Gdzie jest Anuruddha? Gdzie jest Revata? Gdzie jest Ananda? Gdzie ci starsi uczniowie odeszli?” „Czcigodny panie, po tym jak Zrealizowany odszedł, ci czcigodni również wstali ze swych miejsc i poszli do swoich bytowisk”.

„Mnisi, kiedy ci starsi mnisi odeszli, dlaczego wy, świeżo ordynowani, śpicie i chrapiecie aż do rana? Jak myślicie, mnisi? Czy kiedykolwiek widzieliście czy słyszeliście, żeby król wojownik, o namaszczonej głowie, sprawując przez całe swe życie władzę,był miły i lubiany w kraju, jeżeli spędza tyle czasu ile zechce oddając się przyjemności odpoczynku, przyjemności drzemki, przyjemności snu?” „Nie, czcigodny panie”. „Dobrze, mnisi. Ja także nigdy nie widziałem ani nie słyszałem o takiej rzeczy.

Jak myślicie, mnisi? Czy kiedykolwiek widzieliście czy słyszeliście, że królewski urzędnik … ulubiony syn … generał … sołtys wioski … mistrz cechu sprawując przez całe swe życie władzę w cechu, był miły i lubiany w cechu, jeżeli spędza tyle czasu ile zechce oddając się przyjemności odpoczynku, przyjemności drzemki, przyjemności snu?” „Nie, czcigodny panie”. „Dobrze, mnisi. Ja także nigdy nie widziałem ani nie słyszałem o takiej rzeczy.

Mnisi, jak myślicie? Załóżmy, że jest pustelnik czy bramin który spędza tyle czasu ile zechce oddając się przyjemności odpoczynku, przyjemności drzemki, przyjemności snu; który nie chroni bram zmysłowych, który jest nieumiarkowany w jedzeniu i nie poświęca się czujności wolnej od snu; któremu brakuje wglądu w korzystne cechy; który nie trwa skłaniając się do wysiłku by wypracować czynniki pomocne przebudzeniu we wczesnych i późnych fazach nocy. Czy kiedykolwiek widzieliście i słyszeliście o tym by taki pustelnik czy bramin z wyczerpaniem skaz, zrealizował sam dla siebie przez bezpośrednią wiedzę, w tym życiu, wyzwolenie umysłu wolne od skaz, wyzwolenie przez zrozumienie, wkroczywszy w nie i trwając w nim?” „Nie, czcigodny panie”. „Dobrze, mnisi. Ja także nigdy nie widziałem ani nie słyszałem o takiej rzeczy.

Zatem, mnisi, powinniście się trenować tak: 'Będziemy ochraniać bramy naszych zmysłów, będziemy umiarkowani w jedzeniu, będziemy skłaniać się ku czujności wolnej od snu, i będziemy trwać, skłaniając się do wysiłku by wypracować czynniki pomocne przebudzeniu we wczesnych i późnych fazach nocy'. Tak mnisi, powinniście się trenować”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.