środa, 17 kwietnia 2013

AN III, 35 Hatthaka

Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Alavi na stercie liści wyłożonej na krowim szlaku w gaju simsapa. Wtedy Hatthaka z Alavi, podczas spacerowania i przechadzania się dla zdrowia, zobaczył Zrealizowanego tam siedzącego. Wtedy zbliżył się do Zrealizowanego, złożył mu hołd, usiadł z boku i powiedział do Zrealizowanego: „Czcigodny panie, czy Zrealizowany spał dobrze?” „Tak, książę, spałem dobrze. Jestem z tych w świecie, którzy śpią dobrze”.

„Ale czcigodny panie, zimowe noce są chłodne. To interwał ośmiu dni, czas gdy pada śnieg. Ziemia udeptana przez stada wołów jest twarda, pościel z liści cienka, liście na drzewach nieliczne, mnisia szata nie chroni przed zimnem i wieją chłodne wiatry. A jednak Zrealizowany mówi w ten sposób: „Tak, książę, spałem dobrze. Jestem z tych w świecie, którzy śpią dobrze”.

„Cóż książę, zapytam cię o tą sprawę. Odpowiedz jak uważasz. Jak myślisz, książę? Gospodarz, czy gospodarza syn mógłby mieć dom ze spadzistym dachem, dobrze uszczelniony od wewnątrz i od zewnątrz, z umocowanymi zasuwami i zamkniętymi okiennicami. Tam mógłby mieć kanapę wyścielaną skórami, kocami i prześcieradłami, z doskonałą narzutą ze skóry antylopy, z baldachimem i czerwonymi poduszkami po obu stronach. Paliłaby się lampa olejna, i jego cztery żony obsługiwałyby go w niezwykle miły sposób. Jak myślisz, czy spałby dobrze, czy nie, lub co o tym myślisz?” „Spałby dobrze, czcigodny panie. Byłby jednym z tych w świecie, którzy śpią dobrze”.

„Jak myślisz, książę? Czy mogłyby powstać u tego gospodarza czy syna gospodarza cielesne i mentalne gorączki zrodzone z pożądania, które męczyłyby go tak, że spałby źle?” „Tak, czcigodny panie”. „Mogłyby powstać u tego gospodarza czy syna gospodarza cielesne i mentalne gorączki zrodzone z pożądania, które męczyłyby go tak, że spałby źle; ale Tathagata porzucił takie pożądanie, uciął je u korzenia, uczynił je jak palmowy pieniek, zniszczył je tak, że nie jest już dłużej podmiotem przyszłego powstania. Zatem śpię dobrze.

Jak myślisz, książę? Czy mogłyby powstać u tego gospodarza czy syna gospodarza cielesne i mentalne gorączki zrodzone z nienawiści, które męczyłyby go tak, że spałby źle?” „Tak, czcigodny panie”. „Mogłyby powstać u tego gospodarza czy syna gospodarza cielesne i mentalne gorączki zrodzone z nienawiści, które męczyłyby go tak, że spałby źle; ale Tathagata porzucił taką nienawiść, uciął je u korzenia, uczynił je jak palmowy pieniek, zniszczył je tak, że nie jest już dłużej podmiotem przyszłego powstania. Zatem śpię dobrze.

Jak myślisz, książę? Czy mogłyby powstać u tego gospodarza czy syna gospodarza cielesne i mentalne gorączki zrodzone ze złudzenia, które męczyłyby go tak, że spałby źle?” „Tak, czcigodny panie”. „Mogłyby powstać u tego gospodarza czy syna gospodarza cielesne i mentalne gorączki zrodzone ze złudzenia, które męczyłyby go tak, że spałby źle; ale Tathagata porzucił takie złudzenie, uciął je u korzenia, uczynił je jak palmowy pieniek, zniszczył je tak, że nie jest już dłużej podmiotem przyszłego powstania. Zatem śpię dobrze.

Zawsze śpi dobrze
Bramin co zrealizował wygaszenie,
Wychłodzony, bez posiadłości,
Niesplamiony zmysłowymi przyjemnościami.

Odciąwszy wszelkie przywiązania,
Usunąwszy z serca niepokój,
Spokojny śpi dobrze,
Osiągnąwszy spokój umysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.