Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji
Zrealizowany mieszkał w Savatthi w Gaju Jeta w Parku Anathapindiki.
Tam Zrealizowany odezwał się do mnichów tak: „Mnisi!”
„Czcigodny panie”, odpowiedzieli ci mnisi. Zrealizowany rzekł
to:
„Mnisi, posiadając sześć cech,
mnich jest wart podarunków, wart gościnności, wart ofiar, wart
oddawania mu czci, jest nieprzewyższonym polem zasług dla świata.
Jakie sześć?
Tu, zobaczywszy materialną formę
okiem, mnich nie jest ani ucieszony ani zasmucony, ale trwa w
równowadze, jasno pojmując. Usłyszawszy dźwięk uchem, mnich nie
jest ani ucieszony ani zasmucony, ale trwa w równowadze, jasno
pojmując. Powąchawszy zapach nosem, mnich nie jest ani ucieszony
ani zasmucony, ale trwa w równowadze, jasno pojmując. Posmakowawszy
smak językiem, mnich nie jest ani ucieszony ani zasmucony, ale trwa
w równowadze, jasno pojmując. Dotknąwszy obiekt ciałem, mnich nie
jest ani ucieszony ani zasmucony, ale trwa w równowadze, jasno
pojmując. Poznawszy ideę umysłem, mnich nie jest ani ucieszony ani
zasmucony, ale trwa w równowadze, jasno pojmując.
Posiadając te sześć cech, mnich jest
wart podarunków, wart gościnności, wart ofiar, wart oddawania mu
czci, jest nieprzewyższonym polem zasług dla świata".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.