Przy pewnej okazji czcigodny
Kassapagotta mieszkał wśród Kosalan w pewnym leśnym gąszczu.
Przy tej okazji, kiedy udał się na swe całodzienne przebywanie,
czcigodny Kassapagotta pouczał pewnego myśliwego. Wtedy bóg
zamieszkujący tą leśna gęstwinę, mając współczucie dla
czcigodnego Kassapagotty, pragnąc jego dobra, chcąc pobudzić w nim
poczucie pilności, podszedł do niego i odezwał się do niego tymi
wersami:
„Ten mnich wydaje mi się głupcem
Co daremnie poucza myśliwego
Wałęsającego się po nierównych
górach
O małej mądrości, pozbawionego
zrozumienia.
On słucha ale nie rozumie,
Patrzy ale nie widzi;
Chodź Dhamma jest omawiana
Głupiec nie pojmuje znaczenia.
Nawet gdybyś przyniósł dziesięć
lamp
[w jego pobliże], Kassapo,
Ciągle nie widziałby form,
gdyż nie ma oczu by widzieć”.
Wtedy czcigodny Kassapagotta, poruszony
przez tego boga, uzyskał poczucie pilności.
SN 9: 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.