Strony

sobota, 6 lipca 2013

Mv 1: 7 Jak Yasa odchodził w bezdomność


Okazja była taka. Był szlachetnie urodzony zwany Yasa. Był synem bogatego kupca, wychowywanym w cieplarnianych warunkach. Miał trzy pałace, jeden na lato, jeden na sezon deszczowy i jeden na zimę. Przez cztery miesiące deszczów mieszkał w pałacu zabawiany przez minstreli bez mężczyzny wśród nich i nigdy nie schodził do niższego pałacu.

Podczas gdy Yasa się zabawiał, ciesząc się pięcioma rodzajami zmysłowych przyjemności w które był wyposażony, zasnął, choć było jeszcze wcześnie i jego służba również zasnęła. Ale całonocna lampa się paliła, i kiedy Yasa wcześnie się przebudził zobaczył swoją służbę śpiącą. Jedna miała swoją lutnię pod ramieniem inna opierała policzek o tamburyn, inna miała bęben pod swoim ramieniem. Włosy jednej były rozrzucone, innej ciekła z ust ślina, inne mamrotały przez sen. Wyglądało to jak na terenie cmentarnym. Kiedy to zobaczył, kiedy plugawość tego bezpośrednio go uderzyła, jego serce poczuło się chore i wypowiedział słowa: „To straszne, to przerażające!”

Wtedy założył swe złote chodaki i podszedł do drzwi swego domu i nie-ludzkie istoty otworzyły mu drzwi, ażeby nikt nie mógł powstrzymać go od odejścia z domowego życia w bezdomność. Poszedł do bramy miejskiej i nie-ludzkie istoty otworzyły mu bramę, ażeby nikt nie mógł powstrzymać go od odejścia z domowego życia w bezdomność. Wszedł do Parku Jeleni w Isipatana. Przy tej okazji, po wczesnym wstaniu, na otwartym powietrzu tam i z powrotem przechadzał się Zrealizowany. Kiedy zobaczył on Yasę nadchodzącego z oddali, opuścił medytacyjną ścieżkę i usiadł na przygotowanym dla niego miejscu. Kiedy Yasa był niedaleko Zrealizowanego, wypowiedział słowa: „To straszne, to przerażające!”

Wtedy Zrealizowany powiedział: „Nie jest to straszne, nie jest to przerażające. Chodź Yaso, usiądź. Pouczę cię o Dhammie”.

Pomyślał: „Nie jest to straszne, jak się wydaje, nie jest to przerażające”, i był szczęśliwy posiadając nadzieję. Zdjął swe złote chodaki i poszedł tam gdzie był Zrealizowany. Po złożeniu mu hołdu, usiadł z boku. Kiedy to uczynił, Zrealizowany dał mu stopniowe instrukcje, mianowicie, mowę o moralności, o niebach, wyjaśnił niebezpieczeństwa, daremność i skalania tkwiące w zmysłowych przyjemnościach i błogosławieństwa wyrzeczenia. Kiedy zobaczył, że umysł Yasy jest gotowy, receptywny, wolny od przeszkód, zainteresowany, i ufny, wyjaśnił mu nauki przynależne Buddom: cierpienie, jego powstanie, jego wstrzymanie, i ścieżkę do jego wstrzymania. Tak jak czysty materiał z wszelkimi plamami usuniętymi zabarwiłby się równo, tak też, podczas gdy Yasa tam siedział, czyste, nieskazitelne oko Dhammy powstało u niego: Wszystko co jest podmiotem powstania jest podmiotem zaniku.

Matka Yasy weszła do jego pałacu. Nie widząc Yasy, udała się do kupca i powiedziała: „Twój syn Yasa zagubił się”.

Wtedy wysłał on posłańców we wszystkie cztery strony i sam poszedł do Parku Jeleni w Isipatana. Widząc ślady złotych chodaków, podążał za nimi. Zrealizowany zobaczył go nadchodzącego. Pomyślał: „Przypuśćmy że użyję nadnaturalnych mocy, tak by podczas gdy kupiec będzie tu siedział, nie zobaczy siedzącego tu Yasy”. I tak zrobił. Wtedy kupiec podszedł do Zrealizowanego i spytał go: „Czcigodny panie, czy widziałeś może Yasę?”

„Usiądź, i być może podczas gdy będziesz tu siedział, możliwe że zobaczysz Yasę także tu siedzącego”

Był zadowolony gdy to usłyszał i złożył hołd Zrealizowanemu i usiadł z boku. Kiedy to uczynił, Zrealizowany przemówił do niego tak samo jak to zrobił w przypadku Yasy. Wtedy kupiec zobaczył i osiągnął i odkrył i spenetrował Dhammę; pozostawił niepewność za sobą, jego wątpliwości zniknęły, zdobył doskonałe przekonanie i stał się niezależnym od innych w Przekazie Nauczyciela.

Powiedział: "Znakomicie, czcigodny panie! Znakomicie, czcigodny panie! Dhamma została wyjaśniona na wiele sposobów przez mistrza Gotamę, tak jakby ustawił on właściwie to co zostało przewrócone, odsłaniając ukryte, pokazując drogę temu kto zagubiony, trzymając lampę w ciemności dla tych ze wzrokiem by zobaczyli formy. Biorę schronienie u Zrealizowanego jak i w Dhammie i Zgromadzeniu. Od dziś niech Zrealizowany zapamięta mnie jako wyznawcę, który udał się do niego po życiowe schronienie".

I był pierwszym wyznawcą na świecie, który przyjął Potrójne Schronienie.

Kiedy ta Dhamma była nauczana ojcu, Yasa przejrzał sferę wiedzy którą zobaczył i doświadczył i przez nie-utrzymywanie jego serce zostało wyzwolone ze skaz. Wtedy Zrealizowany pomyślał: „Po tym osiągnięciu Yasa już dłużej nie jest zdolny do powrotu do tego co pozostawił za sobą i cieszenia się zmysłowymi przyjemnościami w domowym życiu, jak zwykł to robić. Przypuśćmy, że przestanę używać nadnaturalnych mocy”. I tak zrobił. Kupiec zobaczył siedzącego tam syna. Powiedział do niego: „Yasa, mój synu, twoja matka żali się i smuci. Daj życie swojej matce”.

Yasa spojrzał na Zrealizowanego. Zrealizowany rzekł do kupca: „Jak myślisz? Jeżeli Yasa zobaczyłby Dhammę przez wiedzę tego w treningu i oczami tego w treningu, tak jak ty to zrobiłeś, i jeżeli przejrzałby sferę wiedzy którą zobaczył i doświadczył i przez nie-utrzymywanie jego serce zostałoby wyzwolone ze skaz czy byłby zdolny do powrotu do tego co pozostawił za sobą i cieszenia się zmysłowymi przyjemnościami w domowym życiu, jak zwykł to robić?”

„Nie, czcigodny panie” „Ale Yasa właśnie tego teraz dokonał i nie jest już dłużej zdolny do powrotu do tego co pozostawił za sobą i cieszenia się zmysłowymi przyjemnościami w domowym życiu, jak zwykł to robić”.

„To zysk, czcigodny panie, to wielki zysk dla Yasy że przez nie-utrzymywanie jego serce zostało wyzwolone ze skaz. Czcigodny panie, niech Zrealizowany zaakceptuje, z Yasą jako swym pomocnikiem dzisiejszy posiłek ode mnie”. Zrealizowany zgodził się w milczeniu. Wtedy, widząc, że Zrealizowany się zgodził, wstał ze swego miejsca i po złożeniu hołdu Zrealizowanemu odszedł zwrócony swą prawą stroną do niego. Wkrótce potem Yasa powiedział do Zrealizowanego: „Czcigodny panie, chcę odejść w bezdomność i uzyskać pełne przyjęcie od Zrealizowanego”. „Chodź mnichu, powiedział Zrealizowany, „Dhamma jest dobrze ogłoszona”. Prowadź święte życie dla całkowitego zakończana cierpienia”. I to było pełnym przyjęciem czcigodnego Yasy.

I było wtedy siedmiu arahatów na świecie.

I wtedy, ranną porą, Zrealizowany ubrał się, zabrał swą miskę i zewnętrzną szatę i z czcigodnym Yasą jako pomocnikiem udał się do domu kupca, i usiadł na przygotowanym miejscu.

Matka czcigodnego Yasy i jego była żona podeszły do Zrealizowanego, i po złożeniu mu hołdu usiadły z boku. Przemówił do nich tak jak przemówił do Yasy i jego ojca. Czyste, nieskazitelne oko Dhammy powstało u nich: Wszystko co jest podmiotem powstania jest podmiotem zaniku. Zobaczyły Dhammę tak jak to zrobił kupiec i przyjęły Trzy Schronienia: „Od dziś niech Zrealizowany zapamięta nas jako wyznawczynie, które udały się do niego po życiowe schronienie". I były pierwszymi kobietami wyznawczyniami, które przyjęły Potrójne Schronienie.

Wtedy matka czcigodnego Yasy i i ojciec i jego była żona obsłużyły Zrealizowanego i czcigodnego Yasę własnymi rękami, zadowalając ich różnymi rodzajami dobrego jedzenia. Kiedy Zrealizowany zjadł i już dłużej nie trzymał miski w swej ręce, usiedli z boku. Wtedy Zrealizowany po poinstruowaniu, przynagleniu, pobudzeniu i zachęceniu ich mową Dhammy, wstał z miejsca i odszedł.

Czterej przyjaciele Yasy należący do wiodących kupieckich rodzin w Benares, o imionach Vimala, Sabahu, Punnaji, i Gavampati, usłyszeli: „Yasa, szlachetnie urodzony zgolił swe włosy i brodę, jak się wydaje, i przywdział żółtą szatę, odchodząc z domowego życia w bezdomność”. Kiedy to usłyszeli, pomyśleli: „Nie może to być zwykła Dhamma i Dyscyplina, nie może to być zwykłe odejście w bezdomność, skoro zrobił to Yasa”.

Podeszli do czcigodnego Yasy, i po złożeniu mu hołdu, stanęli z boku. Czcigodny Yasa zabrał ich do Zrealizowanego. Po przedstawieniu ich Zrealizowanemu, powiedział: „Czcigodny panie, niech Zrealizowany doradzi im, niech ich poinstruuje”.

Wtedy Zrealizowany przemówił do nich tak jak to zrobił z innymi, i oni także stali się niezależni w Przekazie Nauczyciela. Powiedzieli: „Czcigodny panie, chcemy odejść w bezdomność i uzyskać pełne przejęcie od Zrealizowanego”. „Chodźcie, mnisi”, powiedział Zrealizowany, Dhamma jest dobrze ogłoszona, prowadźcie święte życie dla całkowitego zakończenia cierpienia”. I to było przyjęcie tych czcigodnych. Wtedy Zrealizowany doradził im i poinstruował ich w Dhammie, i podczas gdy tak im doradzano i instruowano, ich serca zostały wyzwolone ze skaz przez nie-utrzymywanie.

I było wtedy jedenastu arahatów na świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.