Strony

sobota, 6 lipca 2013

Cv 7: 1 Jak Anuruddha odchodził w bezdomność


Okazja była taka. Zrealizowany przebywał w Anupiya – gdzie jest miasto Mallanów zwane Anupiya, i tego czasu wielu dobrze znanych sakyańskich książąt odeszło w bezdomność pod wodzą Zrealizowanego. Ale było dwóch braci Mahanama Sakyan i Anuruddha Sakyan. Anuruddha był wychowywany w cieplarnianych warunkach. Miał trzy pałace, jeden na lato, jeden na sezon deszczowy i jeden na zimę. Przez cztery miesiące deszczów mieszkał w pałacu zabawiany przez minstreli bez mężczyzny wśród nich i nigdy nie schodził do niższego pałacu.

Przedstawiło się Mahanamie: Obecnie wielu dobrze znanych sakyańskich książąt odeszło w bezdomność pod wodzą Zrealizowanego. Ale nikt z mojej rodziny nie odszedł z domowego życia w bezdomność. Przypuśćmy, że ja albo Anuruddha odejdziemy w bezdomność?”

Wtedy poszedł do Anuruddhy i powiedział mu o tym co mu się przedstawiło. Anuruddha rzekł: „Ale ja zostałem wychowany w cieplarnianych warunkach. Nie mogę odejść z domowego życia w bezdomność. Ty odejdź w bezdomność”.

„Anuruddho, pouczę cię o domowym życiu. Wpierw pole musi być zaorane, dalej musi być zasiane, dalej woda musi być do niego doprowadzona, wtedy musi być osuszone, dalej pole musi być odchwaszczone, dalej zbiory muszą być skoszone, dalej muszą być zebrane, dalej musi to być zebrane w stogi, dalej musi być wymłócone, dalej słoma musi być usunięta, dalej łuski muszą być przebrane, dalej musi to być przesiane i wtedy musi być zgromadzone w spichlerzu. I kiedy to jest zrobione, musi to być zrobione znów następnego roku, i roku po nim. Ta praca nigdy się nie kończy; nie ma końca tej pracy”.

„Zatem kiedy skończy się ta praca? Kiedy będziemy mieć wolny czas na cieszenie się zmysłowymi przyjemnościami w które jesteśmy zaopatrzeni?”

„Mój drogi Anuruddho, praca nigdy się nie kończy; nie ma końca pracy. Nasz ojciec i nasz dziad, obaj umarli podczas gdy ich praca była ciągle nieskończona. I tak teraz powinieneś dowiedzieć się o tym domowym życiu”.

Anuruddha poszedł do swojej matki i powiedział jej: „Matko, chcę odejść z domowego życia w bezdomność. Proszę daj mi swe pozwolenie”.

Kiedy to zostało powiedziane, odpowiedziała mu: „Wy, moi dwaj synowie jesteście mi drodzy i cenni, nie niemili. W przypadku twojej śmierci stracilibyśmy cię na przekór własnej woli; ale dlaczego powinnam dać ci pozwolenie na odejście z domowego życia w bezdomność podczas gdy jeszcze żyjesz?” Anuruddha spytał się drugi raz i trzeci raz. Wtedy jego matka powiedziała: „Mój drogi Anuruddho, jeżeli sakyański książę Bhaddiya rządzący Sakyami odejdzie w bezdomność, ty także będziesz mógł to zrobić”.

Bhaddiya, sakyański książę rządzący Sakyami był przyjacielem Anuruddhy, i jego matka myślała: „Ten Bhaddiya jest przyjacielem Anuruddhy. Nie garnie się on do odejścia w bezdomność”, oto dlaczego tak powiedziała.

Wtedy Anuruddha poszedł do Bhaddiyi i powiedział: „Moje odejście w bezdomność zależy od twojego odejścia w bezdomność”. „Jeżeli twoje odejście w bezdomność zależy od mojego, niech tak już dłużej nie będzie. Ty i ja nie odejdziemy razem w bezdomność, sam odejdź w bezdomność jeżeli chcesz”.

„Chodź, niech obaj razem odejdziemy z domowego życia w bezdomność”. „Nie mogę. Cokolwiek innego zrobię dla ciebie jeżeli potrafię. Ty odejdź w bezdomność”. „Moja matka powiedziała: 'Mój drogi Anuruddho, jeżeli sakyański książę Bhaddiya rządzący Sakyami odejdzie w bezdomność, ty także będziesz mógł to zrobić'. A twoje słowa są takie: 'Jeżeli twoje odejście w bezdomność zależy od mojego, niech tak już dłużej nie będzie. Ty i ja nie odejdziemy razem w bezdomność, sam odejdź w bezdomność jeżeli chcesz'”.

Tego czasu ludzie nawykli do mówienia prawdy, zwykli dotrzymywać swego słowa. Bhaddiya powiedział do Anuruddhy: „Poczekaj siedem lat. Na końcu siedmiu lat obaj odejdziemy w bezdomność”. „Siedem lat to za długo, nie mogę czekać siedmiu lat”. „Poczekaj sześć lat. Na końcu sześciu lat obaj odejdziemy w bezdomność”. „Sześć lat to za długo, nie mogę czekać sześciu lat”. „Poczekaj pięć lat … cztery … trzy … dwa … rok … siedem miesięcy … dwa miesiące … miesiąc … „Poczekaj pół miesiąca. Na końcu połowy miesiąca obaj odejdziemy w bezdomność”. „Pół miesiąca to za długo, nie mogę czekać pół miesiąca”. „ Poczekaj siedem dni. Na końcu siedmiu dni obaj odejdziemy w bezdomność”. „Siedem dni to nie za długo, poczekam”.

Wtedy Bhaddiya, sakyański książę i Anuruddha i Ananda i Bhagu i Kimbila i Devadatta, z Upali fryzjerem jako siódmym, zebrało armię jak gdyby na paradę w parku przyjemności, tak jak to zwykli robić. Po przejściu pewnego dystansu, odwołali armię. Wtedy przekroczyli granicę sąsiedniego królestwa, gdzie ściągnęli swoje insygnia. Zwinęli je w zewnętrzną szatę, i powiedzieli Upali fryzjerowi: „Upali, lepiej wracaj. Jest tu dość dla ciebie, na twoje utrzymanie”.

„Wtedy, po drodze Upali pomyślał: „Ci Sakyowie są srodzy. Z tym mogą mnie nawet skazać na śmierć jako współsprawcę odejścia w bezdomność książąt. Ci sakyańscy książęta odchodzą teraz w bezdomność; ale co ze mną?” Odkrył zawinięte rzeczy i zawiesił je na drzewie, mówiąc: „Niech ten kto zobaczy te rzeczy zabierze je jako dane”. Wtedy zawrócił do sakyańskich książąt. Zobaczyli go wracającego i spytali się: „Dlaczego wróciłeś?” Wyjaśnił im co się zdarzyło, i dodał: „I tak wróciłem”. „Dobrze zrobiłeś nie wracając do domu, Upali; gdyż Sakyowie są srodzy. Z tym mogliby cię nawet skazać na śmierć jako współsprawcę odejścia w bezdomność książąt”.

Wtedy sakyańscy książęta poszli z fryzjerem Upali do Zrealizowanego, i po złożeniu mu hołdu, usiedli z boku. Kiedy to uczynili, powiedzieli: „Czcigodny panie, jesteśmy dumnymi Sakyami. Ten fryzjer Upali długi czas nam usługiwał. Niech Zrealizowany da odejście w bezdomność najpierw jemu, tak że będziemy składać mu hołd i wstawać na jego widok i pozdrawiać go z szacunkiem. W taki sposób sakyańska duma ulegnie u nas umniejszeniu”. Wtedy Zrealizowany dał odejście w bezdomność wpierw fryzjerowi Upali a potem sakyańskim książętom.

Podczas tego sezonu deszczowego czcigodny Bhaddiya zrealizował trzy prawdziwe wiedzę. U czcigodny Anuruddhy pojawiło się boskie oko. Czcigodny Ananda zrealizował owoc wchodzącego w strumień. Devadatta posiadł nadnaturalne moce zwykłego człowieka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.