Strony

środa, 10 kwietnia 2013

AN III, 130



Wtedy czcigodny Anuruddha podszedł do czcigodnego Sariputty i wymienił z nim pozdrowienia, a kiedy kurtuazyjna i grzecznościowa rozmowa została zakończona, usiadł z boku i powiedział do czcigodnego Sariputty:

„Tu, przyjacielu Sariputto, boskim okiem, co oczyszczone i przewyższające ludzkie oko, przemierzam tysiącraki system świata. Powstała u mnie energia wolna od lenistwa; moja uważność jest ustanowiona bez pomieszania; moje ciało jest spokojne bez zakłóceń, mój umysł jest skoncentrowany i zjednoczony. A jednak, mój umysł wciąż nie jest wyzwolony ze skaz przez nie-utrzymywanie”.

„Przyjacielu Anuruddha, kiedy myślisz: 'Boskim okiem, co oczyszczone i przewyższające ludzkie oko, przemierzam tysiącraki system świata', to twoje wyobrażenie. I kiedy myślisz: 'Powstała u mnie energia wolna od lenistwa; moja uważność jest ustanowiona bez pomieszania; moje ciało jest spokojne bez zakłóceń, mój umysł jest skoncentrowany i zjednoczony', to twój niepokój. I kiedy myślisz: 'A jednak, mój umysł wciąż nie jest wyzwolony ze skaz przez nie-utrzymywanie', to twoje wyrzuty.

Byłoby dobrze, gdybyś porzucił te trzy rzeczy i przestał na nie zważać. Zamiast tego, skieruj swój umysł na element nieśmiertelny”.

Jakiś czas później, czcigodny Anuruddha porzucił te trzy rzeczy i przestał na nie zważać. Zamiast tego, nakierował swój umysł na element nieśmiertelny. Wtedy, przebywając samotnie, oderwany, uważny, pilny i zdecydowany, w krótkim czasie czcigodny Anuruddha zrealizował sam dla siebie przez bezpośrednią wiedzę w tym życiu, ten najwyższy cel świętego życia, dla którego szlachetnie urodzony słusznie odchodzi z domowego życia w bezdomność, i wkroczywszy weń, trwał w tym. Wiedział bezpośrednio: „narodziny wyczerpane, święte życie przeżyte, co trzeba było zostało wykonane, nigdy więcej tego stanu istnienia”. I czcigodny Anuruddha stał się jednym z arahatów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.